Regularny sen jest bez wątpienia kluczowy dla zachowania dobrej kondycji psychofizycznej. Odgrywa ważną funkcję w kontekście regeneracji organizmu i funkcjonowania układu odpornościowego, a także wspiera procesy związane z konsolidacją pamięci oraz regulacją hormonów. Zaburzenia w zakresie regularności snu w dłuższej perspektywie mogą prowadzić do wielu poważnych konsekwencji. Stanowią bowiem czynnik sprzyjający rozwojowi rozmaitych jednostek chorobowych.
Zespół naukowców z Uniwersytetu Pekińskiego oraz Wojskowego Uniwersytetu Medycznego Chin przeprowadził największe jak dotąd badania dotyczące zależności między snem a stanem zdrowia. Dane zebrane od 88 461 dorosłych osób w ramach brytyjskiego UK Biobank zostały skrupulatnie przeanalizowane przez badaczy. Informacje dotyczące snu pozyskano przy pomocy specjalnych zegarków monitorujących aktywność i sen, które uczestnicy nosili średnio przez 6,8 roku. Dzięki temu naukowcy uzyskali długoterminowe dane na temat jakości i regularności snu, które następnie zestawili z dokumentacją medyczną badanych.
Wyniki analizy wykazały, że w przypadku aż 42 na 172 zidentyfikowanych chorób nieregularny sen był związany z dwa razy większym ryzykiem zachorowania, z kolei 92 z nich miały co najmniej 20% ryzyka przypisanego nieprawidłowym wzorcom snu. Co więcej, dowiedziono, że osoby śpiące nieregularnie są 2,57 razy bardziej narażone na rozwój marskości wątroby. Najistotniejsze w tym kontekście były dwa czynniki: późne zasypianie po godzinie 00:30, a także niska stabilność rytmu dobowego. Ponadto wbrew dotychczasowym przekonaniom naukowcy udowodnili, że długi sen (trwający ponad 9 godzin) nie jest szkodliwy dla zdrowia. Prof. Shengfeng Wang, jeden z autorów badania, skomentował swoją pracę w następujący sposób: „Nasze odkrycia zwracają uwagę na często niedoceniane znaczenie regularności snu. Czas poszerzyć naszą definicję dobrego snu i uwzględnić więcej czynników niż tylko jego długość.”
Ustalenia badaczy świadczą o tym, że regularność snu – zarówno w kontekście godzin zasypiania, jak i stabilności rytmu dobowego – jest równie ważna, a być może nawet ważniejsza niż sama jego długość. Podobne tendencje zostały odnotowane również w populacji amerykańskiej, a analiza mechanizmów biologicznych wskazuje, że za obserwowane zależności mogą odpowiadać ścieżki zapalne powstające w konsekwencji zaburzeń snu. Autorzy zapowiadają kontynuację badań, choć tym razem planują skupić się na ustaleniu przyczyn chorób i ocenie skuteczności rozwiązań poprawiających regularność snu w profilaktyce chorób przewlekłych. Badanie opublikowane na łamach czasopisma Health Data Science stanowi ważny krok w kierunku lepszego zrozumienia roli snu we wspieraniu kondycji zdrowotnej i może przyczynić się do opracowania nowych, bardziej aktualnych wytycznych dotyczących zdrowego stylu życia.