Za sprawą pandemii COVID-19 noszenie maseczek zakrywających usta i nos stało się normą w wielu sytuacjach społecznych. Ich funkcja ochronna ma szczególne znaczenie w kontakcie z drugim człowiekiem. Tym samym wszelkie interakcje “twarzą w twarz” zmieniły swój charakter – odczytywanie ekspresji rozmówcy noszącego maskę staje się znacznie bardziej wymagającym zadaniem, kiedy wyraźnie widzimy jedynie jego oczy. Zdarza się, że nie widząc charakterystycznych elementów twarzy, mamy trudności nawet z rozpoznaniem tożsamości jej właściciela. Główną przeszkodą zdaje się być zatem maseczka zakrywająca twarz rozmówcy. Badanie przeprowadzone przez naukowców z Uniwersytetu w York sugeruje jednak, że większe znaczenie dla przetwarzania twarzy przez mózg może mieć maska spoczywająca na twarzy odbiorcy. Co zatem utrudnia „mózgowi w masce” percepcję twarzy?
Zespół dr. Freuda z Wydziału Psychologii Uniwersytetu w York zaprojektował serię eksperymentów, w których osoby badane rozpoznawały różne bodźce wzrokowe – twarze bez maseczek, twarze w maseczkach oraz przedmioty. W zależności od warunków eksperymentalnych, sami uczestnicy również zakładali lub zdejmowali maseczki. Jako, że prawidłowo noszona maseczka zakrywa istotne elementy twarzy, wzięto pod uwagę dodatkową sytuację, w której uczestnik zakładał maskę nieprawidłowo – tak, aby znajdowała się na twarzy, ale nie zakrywała ani nosa, ani ust.
Kiedy sami uczestnicy badania mieli na sobie maski, naukowcy zaobserwowali podobne deficyty w zakresie rozpoznawania twarzy – zarówno zakrytych maseczkami, jak i całkowicie widocznych. Dr Freud sugeruje, że zjawisko to może być efektem stymulacji somatosensorycznej. Wyniki dotychczasowych badań skupiających się na rozpoznawaniu emocji w sytuacjach społecznych sugerują, że wymuszenie przyjęcia pewnej pozy twarzy uniemożliwia naśladowanie ekspresji emocjonalnych dostrzeganych na widzianej twarzy, a tym samym utrudnia odczytanie wyrażanej przez nią emocji. Niektóre badania donoszą, że efekt ten można zaobserwować nawet w przypadku maseczek przezroczystych.
Eksperymenty z wykorzystaniem przezczaszkowej stymulacji kory mózgowej dostarczyły kolejnych dowodów popierających te wnioski. Stymulacja obszarów dolnego zakrętu potylicznego (ang. occipital face area, OFA) i kory czuciowej w prawej półkuli mózgu utrudniała nie tylko rozpoznawanie ekspresji, ale również proces przetwarzania całej twarzy. Mimo wizualnego charakteru twarzy jako bodźca, efekt stymulacji somatosensorycznej wskazuje na istotną rolę obszarów sensorycznych w ich percepcji.
Jedno z wcześniejszych wytłumaczeń sugerowało, że noszenie maseczek obniża zdolności poznawcze w zakresie odbierania bodźców wzrokowych w sposób dwutorowy. Ze strony bodźca: twarz zakryta maseczką, pozbawiona charakterystycznych elementów, jest zwyczajnie trudna do przeanalizowania. Ze strony odbiorcy: osoba nosząca maseczkę może doświadczać dyskomfortu – brak możliwości swobodnego oddychania może negatywnie wpływać na funkcje uwagowe czy czujność niezależnie od charakteru bodźca wzrokowego. Zgodnie z tym podejrzeniem, kiedy uczestnicy badania nosili maseczki w sposób niezakrywający ust i nosa, percepcja twarzy pozostała niezakłócona. Jednak zaobserwowany w omawianym badaniu efekt stymulacji somatosensorycznej dotyczył wyłącznie twarzy – deficytów percepcji nie odnotowano w warunkach, w których bodźcem wizualnym był przedmiot, co zdaje się potwierdzać przypuszczenia o mózgowym podłożu zjawiska.
Wcześniejsze prace dr. Freuda pokazują, że mimo upływu czasu, który wiąże się z kolejnymi, naturalnymi doświadczeniami rozpoznawania twarzy noszących maseczki, nasze mózgi nie są w stanie doskonalić tej umiejętności.
„Zjawisko to pokazuje, że w pełni rozwinięty mózgowy system przetwarzania twarzy nie jest podatny na zmiany, nawet w przypadku dłuższej, naturalnej ekspozycji na częściowo zasłonięte twarze” wskazuje dr Freud dodając, że podobne badania przeprowadzone wśród dzieci mogłyby odpowiedzieć na pytanie, czy w czasie pandemii rozwój percepcji twarzy przebiega inaczej.
Dr Freud zwraca również uwagę na psychologiczny aspekt tego zjawiska – osoby noszące maseczki mogą czuć, że ich twarze są trudniejsze do rozpoznawania, co skutkuje mniejszym zaangażowaniem w przetwarzanie dostrzeganych wokół twarzy. Wpływ maseczek na percepcję twarzy (zarówno tych w maseczkach, jak i bez) może wiązać się z negatywnymi konsekwencjami dla naszego funkcjonowania społecznego – ograniczeniem spontanicznych interakcji czy izolacją. Pamiętajmy jednak, że takich trudności doświadcza każdy z nas. Jeśli następnym razem pomylisz kogoś w maseczce ze znajomym lub nie rozpoznasz przyjaciela, nie przejmuj się – to kwestia mózgu!