Kalifornijski Camp Fire zapisał się w historii jako najbardziej śmiercionośny pożar lasów. Mimo zaangażowania ok. 6000 strażaków, ogień został powstrzymany dopiero po 17 dniach, dzięki ulewnym opadom deszczu. W tym czasie Camp Fire strawił powierzchnię 64 tysięcy hektarów, przyczyniając się do śmierci 85 osób i niszcząc prawie 14 tysięcy domów. Jednak, mimo swojej wyjątkowo szokującej skali, pożar ten nie jest zjawiskiem odosobnionym. Wraz z postępowaniem zmian klimatu pożary lasów stają się coraz częstsze, pozostawiając po sobie ślady nie tylko w środowisku naturalnym, ale również w ludzkim mózgu.
Choć skutki zmian klimatycznych mogą przyjmować postać znanych już zaburzeń psychicznych (np. zespołu stresu pourazowego), niektórzy psychologowie proponują wyodrębnienie nowych jednostek diagnostycznych związanych z doświadczeniem tzw. traumy klimatycznej: depresji klimatycznej (ang. climate depression), ekologicznej żałoby (ang. ecological grief) czy klimatycznych zaburzeń lękowych (ang. climate anxiety). Naukowcy z Uniwersytetu Kalifornijskiego w San Diego ujawniają, że skutki zmian klimatycznych można zaobserwować również w funkcjonowaniu poznawczym.
Zespół badawczy, na czele którego stoi dr Jyoti Mishra porównał zdolności poznawcze osób narażonych na pożar Camp Fire w sposób bezpośredni (u osób, które doświadczyły działania pożaru i jego skutków) oraz pośredni (u osób, które były świadkami pożaru, ale nie ucierpiały z jego powodu) ze zdolnościami poznawczym grupy kontrolnej – osób, które nie miały kontaktu z pożarem. Przy pomocy platformy BrainE oceniono funkcje poznawcze obejmujące selektywność uwagi i hamowanie odpowiedzi, przetwarzanie zakłóceń, pamięć roboczą oraz przetwarzanie zakłóceń o charakterze emocjonalnym, dokonując równocześnie pomiaru EEG uczestników w trakcie wykonywania kolejnych zadań.
„Nasze badanie miało na celu sprawdzenie, w jaki sposób trauma klimatyczna wpływa na funkcjonowanie poznawcze osób, które doświadczyły pożaru Camp Fire. Okazało się, że osoby, które doświadczyły go zarówno bezpośrednio, jak i pośrednio, wykazują obniżone zdolności w zakresie przetwarzania zakłóceń. Takie deficyty mogą niekorzystnie wpływać na ich codzienne życie i poziom dobrostanu” tłumaczy dr Mishra.
To właśnie narażenie na działanie pożaru okazało się najbardziej znaczącym czynnikiem predykcyjnym, niezależnym od przynależności etnicznej czy zdrowia psychicznego.
Co więcej, 67% uczestników z grupy bezpośrednio narażonej na pożar Camp Fire oraz 14% uczestników narażonych na niego w sposób pośredni określiło to doświadczenie jako traumatyczne. Zapisy EEG pokazały, że mózgi tych osób wkładały więcej pracy w przetwarzanie zakłóceń oraz kontrolę poznawczą – funkcje pozwalające między innymi na radzenie sobie z niechcianymi myślami. Aktywność ich lewych okolic przedczołowych oraz odpowiedź neuronalna były podwyższone w porównaniu z grupą kontrolną. Choć zwiększona aktywność we wspomnianych obszarach korelowała ze zwiększoną efektywnością przetwarzania zakłóceń, jej powiązanie z subiektywnym doświadczeniem traumy może wskazywać na działanie mechanizmu kompensacyjnego charakterystycznego między innymi dla zaburzeń lękowych. Zwiększenie aktywności mózgu stanowi w tym przypadku rodzaj kompensacji – nie pozwala, aby lęk osłabił skuteczność wykonania zadania. Jednak z każdym mechanizmem obronnym wiąże się pewien koszt – ryzyko deficytów w innych obszarach.
„Aby dobrze funkcjonować, nasz mózg musi przetwarzać informacje i zarządzać wspomnieniami w taki sposób, abyśmy mogli realizować cele, radząc sobie jednocześnie ze szkodliwymi lub nieistotnymi dystraktorami” tłumaczy dr Mishra.
Dzięki ujawnieniu neurokognitywnych mechanizmów będących podłożem poznawczych objawów traumy klimatycznej, możemy lepiej zrozumieć społeczności szczególnie narażone na konsekwencje katastrof klimatycznych oraz stworzyć interwencje najlepiej dopasowane do ich potrzeb – dostosowane do objawów i ich podłoża neuronalnego, wspierające proces odbudowy utraconych zasobów psychicznych i materialnych.