Przewlekły ból bywa nie lada utrapieniem i często uniemożliwia normalne funkcjonowanie. Jest on objawem wielu chorób, w tym anemii sierpowatej. U pacjentów cierpiących na to schorzenie wadliwe krwinki o kształcie półksiężyca zlepiają się w agregaty i blokują małe naczynia krwionośne. Powoduje to epizody silnego bólu. Ból chroniczny, czyli taki, który trwa przez kilka miesięcy, pojawia się, gdy u tych pacjentów dojdzie do uszkodzeń stawów. Obecnie chroniczny ból łagodzi się najczęściej za pomocą opioidów, z których najbardziej znana jest morfina. Niestety ich stosowanie wiąże się z występowaniem wielu skutków ubocznych, takich jak zaparcia, zaburzenia oddychania oraz wysokie ryzyko uzależnienia się. Z tego względu wciąż poszukuje się nowych metod leczenia.
Obiecujące wydają się być terapie skupiające się na polepszeniu samopoczucia chorych. Ból chroniczny jest bowiem nie tylko nieprzyjemnym doznaniem fizycznym, ale też emocjonalnym. Stan psychiczny niezaprzeczalnie wpływa na odczuwanie bólu. Depresja czy stany lękowe często go intensyfikują. Wyniki badań naukowych sugerują, że łącznikiem pomiędzy fizycznym a emocjonalnym odczuwaniem bólu może być dobrze poznany neuroprzekaźnik: serotonina, potocznie nazywana hormonem szczęścia. Udowodniono, że może ona modulować reakcje na ból. Powstaje z tryptofanu – aminokwasu, który dostarczany jest wyłącznie wraz z pokarmem. Wiele leków stosowanych w ramach leczenia depresji ma na celu zwiększenie stężenia tego neuroprzekaźnika w układzie nerwowym. Naukowcy z University of Minnesota oraz University of California zaczęli zastanawiać się, czy polepszenie warunków bytowych myszy chorujących na anemię sierpowatą redukuje odczuwanie bólu i czy w efekcie tym pośredniczy serotonina. Postanowili więc zapewnić zwierzętom lepszą dietę i towarzystwo.
W pierwszym etapie eksperymentu naukowcy przydzielili samce myszy do trzech grup. Pierwszej z nich podawali specjalnie opracowaną karmę, która była dostosowana do potrzeb osobników chorujących na anemię sierpowatą. Zawierała ona więcej białek i tłuszczów w porównaniu do standardowej diety i wzbogacona była w składniki mineralne, witaminy, aminokwasy i kwasy tłuszczowe omega-3. Samce z drugiej grupy spożywały standardową karmę, jednak gdy dorosły, do ich klatki przenoszono samicę. W trzeciej grupie doświadczalnej naukowcy uwzględnili oba czynniki mające poprawić dobrostan zwierząt – dietę i towarzystwo. Zwierzęta kontrolne dostawały standardową karmę i po odstawieniu od matki przebywały samotnie w klatce. Następnie gryzonie poddawane były testom sprawdzającym ich wrażliwość na mechaniczne (ukłucie w łapkę), termiczne (ciepło, zimno) i mięśniowoszkieletowe (ściśnięcie łapki) bodźce bólowe. Naukowcy sprawdzali, czy poziom serotoniny wzrósł w układzie nerwowym badanych myszy po wprowadzeniu lepszej diety i towarzystwa. Aby potwierdzić, że to serotonina odpowiada za łagodzenie bólu, naukowcy zastosowali lek zwiększający jej poziom w układzie nerwowym lub lek hamujący jej syntezę.
Zarówno odpowiednio dostosowana dieta, jak i towarzystwo innej myszy, stosowane razem lub oddzielnie, znacznie zredukowały wrażliwość chorych osobników na bodźce bólowe. Poziom serotoniny w ich układzie nerwowym był też wyższy w porównaniu do myszy z grupy kontrolnej. Najwyższy był u myszy z trzeciej grupy doświadczalnej, czyli tych, które zapewnioną miały i specjalną karmę, i towarzystwo. Podanie substancji zwiększającej poziom serotoniny wywołało podobny efekt do tego, który był obserwowany w przypadku poprawy dobrostanu zwierząt – znacznie zredukowało wrażliwości na ból. Z kolei zahamowanie syntezy tego neuroprzekaźnika doprowadziło do wzrostu odczuwania bólu przez myszy, które dostawały wcześniej wzbogaconą karmię i zapewnione miały towarzystwo.
Okazuje się, że poprawa warunków środowiskowych pomaga łagodzić ból, a efekt ten jest wywoływany przez wzrost wydzielania serotoniny. Tak więc zastosowanie terapii, które wzmagają proces syntezy tego neuroprzekaźnika, mogłyby zastąpić leczenie za pomocą leków opioidowych. Wyniki przeprowadzonego badania sugerują, że mogłyby to być zarówno metody opierające się na stosowaniu substancji zwiększających poziom serotoniny, ale też takie, które opierałyby się na poprawie warunków życia pacjentów chorujących na anemię sierpowatą. Aby wcielić je w życie, należy przeprowadzić podobne badania z udziałem ludzi.