Fale upałów są niezwykle groźne dla zdrowia ludzi na całym świecie. Wiążą się bowiem ze zwiększeniem śmiertelności z przyczyn dolegliwości sercowo naczyniowych, oddechowych, nerkowych, mózgowo-naczyniowych czy cukrzycowych. Z tego powodu w roku 2003 w Europie zmarło 70 tys. osób. Ponieważ obserwowany jest globalny wzrost temperatur, można spodziewać się, że fale upałów będą stawały się coraz poważniejszym problemem.
Do tej pory ocena wpływu ekstremalnych temperatur skupiała się przede wszystkim na populacjach szczególnie zagrożonych, czyli na dzieciach i osobach starszych. Jednak nie bez znaczenia jest oddziaływanie takich warunków na pozostałe grupy wiekowe. Jako zagrożenie traktowano przede wszystkim temperaturę panującą na zewnątrz, co również nie jest do końca miarodajne. Najczęściej bowiem dorośli większość czasu spędzają w pomieszczeniach, więc ich ekspozycja na ekstremalne ciepło jest modyfikowana przez różne czynniki behawioralne. Co więcej, najczęściej ocenie podlegały reakcje organizmu w warunkach laboratoryjnych. Biorąc to wszystko pod uwagę, naukowcy z Harvardu postanowili zbadać wpływ temperatur panujących w rzeczywistym otoczeniu na zdolności poznawcze młodych osób dorosłych. Przeprowadzono je latem 2016 roku, który był najcieplejszy w ciągu ostatnich dwóch stuleci.
W badaniu wzięła udział grupa studentów mieszkających w akademikach. Część z tych budynków zbudowana była w latach 90. XX wieku i wyposażona była w klimatyzację, część zaś pochodziła z lat 1930-1950 i nie posiadała takich udogodnień. Przez 12 dni (pierwsze 5 dni obejmowało standardowe temperatury o tej porze roku, następne 5 przypadało na falę upałów, zaś 2 ostatnie dni na stosunkowe ochłodzenie) ochotnicy tuż po przebudzeniu wypełniali elektroniczne testy sprawdzające szybkość poznawczą i pamięć operacyjną: mieli za zadanie poprawną identyfikację koloru wyświetlanych słów oraz wykonywanie prostych działań arytmetycznych. Oceniano poprawność odpowiedzi oraz czas reakcji studentów. Poza tym w pokojach uczestników umieszczono urządzenia mierzące temperaturę, poziom dwutlenku węgla, wilgotność i poziom hałasu, a także śledzono aktywność fizyczną i wzorce snu studentów.
Otrzymane wyniki wykazały, że ochotnicy śpiący w budynkach bez klimatyzacji osiągali znacznie gorsze wyniki niż studenci mieszkający w klimatyzowanych akademikach. Podczas fali upałów różnice te wynosiły 13,3% dla testu z użyciem kolorowych słów i 13,4% dla zadań matematycznych. Uczestnicy korzystający z klimatyzacji okazali się zarówno szybsi, jak i dokładniejsi w wykonywaniu tych dwóch zadań. Interesującym zjawiskiem był fakt, że największe różnice w wynikach między tymi dwoma grupami badawczymi pojawiły się pod koniec badania, w momencie gdy nastąpiło ochłodzenie.
“Temperatury wewnątrz często rosną nawet po ustabilizowaniu się pogody na zewnątrz, co daje fałszywe wrażenie, że zagrożenie minęło, podczas gdy w rzeczywistości wewnętrzna fala upałów trwa nadal” – mówi Joseph Allen, jeden z autorów badania.
Wynika to z tego, że w regionach świata, w których występuje przeważnie chłodny klimat, budynki projektowane są tak, aby zatrzymywały ciepło w środku. Z tego względu jednak występują trudności z jego oddawaniem w ciepłe, letnie dni. Rezultaty badań harwardzkich naukowców wskazują na potrzebę uwzględnienia tego faktu przez projektantów. Pewnym ograniczeniem jest przeprowadzenie badania z udziałem ograniczonej populacji w wąskim przedziale wiekowym. Jednak otrzymane wyniki prawdopodobnie mogą być rozciągnięte na szerszą grupę. Prognozowany dalszy wzrost globalnych temperatur będzie wiązał się ze wzrostem znaczenia fal upałów jako czynnika wpływającego na powstawanie deficytów funkcji poznawczych, co może mieć znaczenie dla poziomu wykształcenia, produktywności ekonomicznej i bezpieczeństwa w miejscach pracy. Należy też rozważyć opracowanie nowych metod chłodzenia pomieszczeń, gdyż stosowane obecnie zapewniają jedynie krótkoterminowe rozwiązanie problemu – wiążą się ze wzrostem emisji gazów cieplarnianych i zwiększeniem narażenia na zanieczyszczenia wewnątrz pomieszczeń.