Częstość występowania ciężkich zaburzeń depresyjnych w dużym stopniu zależy od płci. Znacznie częściej stwierdza się je u kobiet – są one dwukrotnie bardziej narażone na depresję niż mężczyźni. Różnice te są szczególnie widoczne w okresie reprodukcyjnym. Zmieniające się często w gwałtowny sposób poziomy hormonów nie pozostają bez wpływu na samopoczucie i nastrój, a także na ogólny stan psychofizyczny. Specyficzne tylko dla kobiet dolegliwości, takie jak zespół napięcia przedmiesiączkowego (PMS), przedmiesiączkowe zaburzenia dysforyczne (PMDD, stanowiące nasiloną postać PMS) czy też depresja poporodowa, dodatkowo podkreślają te różnice. Postuluje się, że różnice w funkcjonowaniu mózgu między mężczyznami a kobietami, szczególnie w kwestii wrażliwości na neuroprzekaźniki i hormony, w dużej mierze przyczyniają się do wystąpienia omawianych dolegliwości.
Istnieje wiele hipotez wyjaśniających w jaki sposób depresja wpływa na zdrowie reprodukcyjne kobiet. Dużo uwagi poświęca się osi podwzgórze-przysadka-jajniki oraz hormonom wydzielanym pod wpływem stresu – kortykoliberynie (CRH) i kortykotropinie (ACTH). W tym badaniu wykazano, że mechanizmem łączącym depresję z nasilonymi bólami menstruacyjnymi mogą być zaburzenia snu. Nie tylko zbyt mała ilość snu, ale również słaba jakość nocnego wypoczynku są czynnikami stresogennymi dla organizmu.
„W badaniu wykorzystaliśmy specjalną technikę zwaną randomizacją Mendla. Posłużyła ona do analizy zmienności genetycznej i identyfikacji określonych genów, które mogą pośredniczyć we wpływie depresji na ból menstruacyjny.” – mówi Shuhe Liu, główny autor badania i doktorant na Uniwersytecie Xi’an Jiaotong-Liverpool (XJTLU) w Chinach.
Zespół przeanalizował dane pochodzące od około 600 000 kobiet z populacji europejskiej i 8 000 z populacji wschodnioazjatyckiej, aby zidentyfikować warianty genetyczne związane zarówno z bolesnym miesiączkowaniem, jak i depresją. Zaobserwowano istotną zależność w zbiorach danych uzyskanych w obu grupach. Dzięki analizie genetycznej zidentyfikowano polimorfizmy pojedynczych nukleotydów (SNP) w kilku genach sugerując, że depresja może wpływać na funkcje rozrodcze poprzez poszczególne szlaki genetyczne.
Jak twierdzą naukowcy, to właśnie zaburzenia snu często towarzyszące depresji, a zwłaszcza bezsenność, są znaczącym czynnikiem pośredniczącym między omawianymi schorzeniami.
„Odkryliśmy, że problemy ze snem mogą nasilać ból menstruacyjny. Dlatego też w leczeniu obu dolegliwości, depresji i bolesnego miesiączkowania, tak ważne jest zajęcie się problemami z ilością i jakością nocnego odpoczynku. Jednakże potrzebne są dalsze badania, aby zrozumieć złożone związki między tymi czynnikami – mówi Liu. – Nasze odkrycia dostarczają wstępnych dowodów na to, że depresja może być przyczyną, a nie skutkiem bolesnych menstruacji, ponieważ nie znaleźliśmy dowodów na to, żeby silny ból miesiączkowy zwiększał ryzyko depresji”
Odkrycie to jest zgodne z wcześniejszymi badaniami zajmującymi się związkiem przyczynowo-skutkowym między chorobami ginekologicznymi a depresją. Poprzednie analizy również wykazywały, że kobiety z depresją lub dystymią mają znacznie większe ryzyko rozwoju takich schorzeń jak zespół policystycznych jajników, torbiele jajników, nieprawidłowe krwawienia maciczne i endometrioza. Ponadto nie tylko depresja, ale również neurotyzm może być czynnikiem podwyższonego ryzyka wystąpienia schorzeń ginekologicznych.
Zaburzenia psychiczne często nie są brane pod uwagę podczas leczenia bolesnego miesiączkowania. To badanie dodatkowo podkreśla potrzebę holistycznego podejścia do leczenia problemów zdrowia psychicznego i reprodukcyjnego. Trzeba mieć na uwadze, że genetyczna predyspozycja do depresji lub dystymii zwiększa ryzyko pojawienia się różnych zaburzeń układu rozrodczego u kobiet. Uzyskane wyniki przemawiają za koniecznością przeprowadzania badań przesiewowych w kierunku zaburzeń psychicznych u pacjentek z silnymi bólami menstruacyjnymi. Poprawienie jakości snu i dbałość o zdrowie psychiczne może przyczynić się do skuteczniejszego leczenia dolegliwości menstruacyjnych.