Choroba Alzheimera to jedna z najczęstszych form otępienia. Jej objawy występują najczęściej u osób po 65. roku życia i obejmują głównie utratę pamięci. Główną jej przyczyną jest tworzenie się złogów nieprawidłowych białek amyloidowych, co w konsekwencji prowadzi do obumierania neuronów. Przebieg tego schorzenia może być zróżnicowany, co utrudnia postawienie właściwej diagnozy. Dodatkowym problemem jest fakt, że patologiczne procesy prowadzące do uszkodzenia mózgu rozpoczynają się nawet 15-20 lat przed pojawieniem się pierwszych objawów.
Choroba Alzheimera jest nieuleczalna – obecne terapie nie są w stanie zatrzymać czy znacząco opóźnić postępujących procesów neurodegeneracyjnych. Być może jedną z przyczyn tego stanu rzeczy jest fakt, że są one wdrażane dopiero wówczas, gdy są one już bardzo zaawansowane. Zespół naukowców z ośrodków badawczych w Niemczech i Szwecji pracuje nad jak najmniej inwazyjnym i jak najtańszym rozwiązaniem pozwalającym wcześnie wykryć tę chorobę. Analizując dane z wcześniejszych badań (ESTHER prowadzone w Niemczech w latach 2000-2016 i BioFINDER przeprowadzone w Szwecji w latach 2010-2014), zauważyli oni, że cząsteczki beta-amyloidu o nieprawidłowej strukturze obecne są nie tylko w płynie mózgowo-rdzeniowym pobranym od pacjentów cierpiących na chorobę Alzheimera, ale także w osoczu krwi.
Zespół opracował i opatentował (patent nr WO 2015121339 A1) specjalne urządzenie – czujnik, który łączy metodę immunochemiczną oraz analizę próbki w podczerwieni. Dzięki temu możliwa jest nie tylko ocena stężenia amyloidu w próbce, ale także proporcji jego cząsteczek o różnych strukturach drugorzędowych. W przebiegu choroby Alzheimera bowiem oprócz cząsteczek tego peptydu o prawidłowej strukturze alfa-helisy zaczynają pojawiać się także znaczne ilości takich o patologicznej strukturze beta-kartki. Metoda testowana przez badaczy pozwoliła na prawidłowe zidentyfikowanie niemal 70% przypadków, w których doszło do rozwinięcia się choroby Alzheimera, a ilość wyników fałszywie dodatnich wynosiła zaledwie 9%. Ogólna dokładność diagnostyczna wyniosła 86%. Test pozwalał na wykrycie choroby na osiem lat przed pojawieniem się pierwszych objawów klinicznych.
Obecnie diagnostyka choroby Alzheimera jest możliwa z wykorzystaniem dwóch badań: analizy płynu mózgowo-rdzeniowego oraz pozytonowej tomografii emisyjnej (PET). Pierwsze z nich jest jednak dość inwazyjne, wymaga bowiem wykonania nakłucia lędźwiowego, które obarczone jest możliwością wystąpienia niebezpiecznych dla zdrowia powikłań. Z kolei badanie PET jest kosztowne. Możliwość zastosowania prostego i stosunkowo taniego przesiewowego badania krwi byłaby bardzo dobrym narzędziem do wstępnego diagnozowania, którego wynik pozytywny stanowiłby podstawę do przeprowadzenia bardziej szczegółowych analiz. Postawienie właściwej diagnozy jeszcze przed wystąpieniem zaburzeń zdolności poznawczych mogłoby się przyczynić do opracowania skutecznej metody leczenia, która pozwoliłaby na zahamowanie obumierania neuronów, co nie jest możliwe obecnie. Możliwa byłaby także obserwacja postępujących zmian, co skutkowałoby lepszym zrozumieniem ich mechanizmu i mogłoby ujawnić informacje niezwykle istotne dla leczenia i profilaktyki tego schorzenia.
Badacze pracują też nad rozszerzeniem możliwości swojego urządzenia. Dzięki zamianie stosowanych przeciwciał można byłoby bowiem wykrywać nie tylko nieprawidłowe formy beta-amyloidu, ale również alfa-synukleiny, co pozwoliłoby na wczesne rozpoznanie choroby Parkinsona.