Psylocybina, czyli psychoaktywny składnik tzw. “magicznych grzybków”, stanowi potencjalną alternatywę dla standardowych terapii depresji. Jednak jej skuteczność oraz bezpieczeństwo stosowania pozostają przedmiotem badań. Zespół naukowców z Centrum Badań nad Substancjami Psychodelicznymi, należącym do Imperial College London, postanowił porównać wpływ psylocybiny oraz standardowego antydepresantu na samopoczucie pacjentów. W tym celu przeprowadził długofalowy eksperyment, którego wyniki zostały opublikowane w czasopiśmie “New England Journal of Medicine”.
Badanie trwało sześć tygodni. Wzięło w nim udział 59 ochotników z umiarkowaną bądź ciężką depresją. Naukowcy losowo przyporządkowali ich do dwóch grup – terapii psylocybiną bądź standardowym lekiem – escitalopramem, który zwiększa stężenie serotoniny w ośrodkowym układzie nerwowym. W ten sposób 30 osób otrzymało dwie wysokie dawki psylocybiny (25 mg): na początku eksperymentu oraz po trzech tygodniach. Ponadto ci uczestnicy codziennie zażywali kapsułki zawierające placebo – przez pierwsze trzy tygodnie dziennie przyjmowali jedną, a przez kolejne tygodnie – dwie. Osoby należące do drugiej grupy również otrzymały obie porcje psylocybiny w tym samym odstępie czasu. Jednak dawki były tak niskie (1 mg), że nie wywołały żadnej zmiany stanu świadomości. Ci uczestnicy także zażywali codziennie kapsułki, jednak tym razem zawierały one escitalopram. W pierwszej fazie eksperymentu dzienna dawka escitalopramu wynosiła 10 mg, a w drugiej – 20 mg, czyli maksymalne dozwolone stężenie tej substancji.
Ochotnicy, którzy przyjmujący aktywną dawkę psylocybiny przeszli przez to doświadczenie w specjalnie kontrolowanych warunkach. Podczas całej sesji znajdowali się w spokojnym pomieszczeniu w obrębie kliniki, słuchali muzyki wyselekcjonowanej z myślą o spokojnej introspekcji, a w razie potrzeby wspierał ich zespół psychologów i psychiatrów. Warto przy tym zaznaczyć, że wszyscy uczestnicy badania korzystali z takiej samej liczby spotkań z terapeutą.
Naukowcy monitorowali samopoczucie pacjentów za pomocą kwestionariusza Quick Inventory of Depressive Symptomatology–Self-Report (“Szybki Wskaźnik Objawów Depresji” QIDS-SR-16). Uczestnicy wypełnili go na początku badania oraz po sześciu tygodniach. Główna zmienna określała dotkliwość symptomów depresji w skali od 0 do 27 (im wyższy wynik, tym silniejsze objawy). W dniu rozpoczęcia eksperymentu wartość tego parametru wyniosła średnio 14.5 w grupie terapii psylocybiną i 16.4 w grupie terapii escitalopramem. Sześć tygodni później zmalała ona o 8 punktów u pacjentów leczonych psylocybiną i o 6 u tych, którzy przyjmowali standardowy lek. Zatem obie terapie przyniosły pozytywne rezultaty, a ich skuteczność była porównywalna (dwupunktowa różnica nie osiągnęła istotności statystycznej).
Kwestionariusz QIDS-SR-16 umożliwił naukowcom zweryfikowanie pozytywnej odpowiedzi na leczenie, rozumianej jako zmniejszenie objawów depresji o ponad 50% w porównaniu do stanu wyjściowego. Tak silna reakcja została zaobserwowana u 70% pacjentów przyjmujących psylocybinę lecz jedynie u 48% osób leczonych escitalopramem. Naukowcy sprawdzili również, ilu uczestników badania po sześciu tygodniach osiągnęło stan remisji depresji, rozumiany jako wynik QIDS-SR-16 nieprzekraczający 5 punktów. To przełomowe zmniejszenie symptomów nastąpiło u 57% osób, które dwukrotnie zażyły dużą dawkę psylocybiny ale tylko u 28% pacjentów codziennie przyjmujących standardowy antydepresant. Wyniki ujawniły więc, że leczenie psylocybiną wywołuje silniejszą pozytywną odpowiedź organizmu i częściej prowadzi do remisji objawów depresji niż klasyczna terapia (obie te różnice osiągnęły istotność statystyczną).
“W naszym badaniu porównaliśmy działanie dwóch dawek psylocybiny z czterdziestoma trzema dawkami jednego z najskuteczniejszych antydepresantów dostępnych na rynku. Jego wyniki przede wszystkim pomagają nam porównać potencjał tej nowej substancji ze znajomym, renomowanym lekiem. Skuteczność psylocybiny okazała się porównywalna do standardowej terapii, jednocześnie osiągając niemal dwukrotnie wyższy wskaźnik remisji choroby” – opowiada dr Robin Carhart-Harris, dyrektor Centrum Badań nad Substancjami Psychodelicznymi, który zaprojektował i prowadził ten eksperyment.
Wyniki badania są pozytywne – psylocybina, przyjmowana w kontrolowany sposób, okazała się tak skuteczna w terapii depresji, jak tradycyjnie stosowany lek. Jednakże naukowcy przypominają, że w eksperymencie zabrakło ważnego punktu odniesienia – mianowicie grupy kontrolnej, która otrzymałaby wyłącznie placebo. Dodatkowo niewielka i niezbyt zróżnicowaną pod względem etnicznym oraz demograficznym próba uniemożliwia wysnuwanie wniosków dotyczących bardziej zróżnicowanych środowisk. Dlatego aby wykazać, że psylocybina może działać równie dobrze lub skuteczniej niż standardowy antydepresant, potrzebne są kolejne badania – z większą liczbą uczestników i o dłuższym czasie trwania.
Autorzy badania zaznaczają, że choć te wstępne wyniki są zachęcające, pacjenci cierpiący na depresję powinni powstrzymać się od samodzielnego stosowania terapii psylocybiną. Nad uczestnikami tego typu eksperymentów czuwa zespół doświadczonych klinicystów, sesje odbywają się w specjalnie zaprojektowanych warunkach, a dawki substancji (nie wspominając o jej “czystości”) są starannie kontrolowane. Naukowcy podkreślają, że przyjęcie psylocybiny w postaci “magicznych grzybków” bez odpowiedniego wsparcia terapeutów może przynieść rezultaty odmienne od oczekiwanych.