Psylocybina – główna substancja aktywna tzw. “magicznych grzybków” – ma nie tylko potencjał rekreacyjny. Od kilku lat trwa “psychodeliczny renesans”. Prowadzi się wiele badań nad możliwością terapeutycznego zastosowania substancji psychoaktywnych. Niedawno naukowcy odkryli skuteczność psylocybiny w terapii depresji i stanów lękowych. Wnioski płynące z ich badań sugerowały możliwość wykorzystania tej substancji także jako leku na migrenę. Niemniej jednak przesłanki te były wyłącznie anegdotyczne – dotychczas brakowało im uzasadnienia naukowego. Doktor Emmanuelle A.D. Schindler, neurolożka na Wydziale Medycyny Uniwersytetu Yale, podjęła się weryfikacji wpływu podania pojedynczej, niskiej dawki psylocybiny na częstotliwość i dotkliwość ataków migrenowych. Przeprowadziła eksperyment, który jako pierwszy dostarczył empirycznych danych umożliwiających porównanie efektu działania psylocybiny i placebo w leczeniu migreny. Jego wyniki zostały opublikowane w czasopiśmie “Neurotherapeutics”.
“Motywacją do realizacji tego projektu było zebranie podstawowych informacji o efektach stosowania psylocybiny w zaburzeniach związanych z dotkliwym bólem głowy, a także sprawdzenie, czy jest to bezpieczne dla pacjentów. Jest to badanie pilotażowe, zatem jego głównym celem było przetarcie szlaku w projektowaniu przyszłych eksperymentów” – relacjonuje dr. Schindler.
W badaniu wzięły udział wyłącznie osoby dorosłe, które cierpiały na regularne napady migrenowych bólów głowy. W ramach zadania eksperymentalnego uczestnicy prowadzili “dziennik migren”, w którym notowali częstotliwość i dotkliwość ataków. Rozpoczęli zapiski na dwa tygodnie przed pierwszą sesją terapeutyczną i kontynuowali przez kolejne dwa tygodnie po drugiej, ostatniej sesji. W trakcie jednej z sesji otrzymali doustnie niską dawkę psylocybiny (0.143 mg na kilogram masy ciała), a podczas drugiej – placebo. Naukowcy zaprojektowali badanie, korzystając z metodologii podwójnie ślepej próby. Innymi słowy, ani uczestnicy, ani eksperymentatorzy nie wiedzieli, który środek jest lekiem, a który placebo. W ten sposób zminimalizowali możliwość nieświadomego wpłynięcia na osoby badane – a tym samym na wyniki badania.
Naukowcy monitorowali fizjologiczne i psychologiczne efekty przyjęcia psylocybiny zarówno w trakcie sesji, jak i po nich. Jako najistotniejszy wskaźnik przyjęli zmianę liczby migren w ciągu dwóch tygodni po podaniu psylocybiny. Wyniki ich analizy wykazały niemal trzydziestoprocentową redukcję częstotliwości ataków, ich dotkliwości oraz stopnia, w jakim utrudniały funkcjonowanie. Badacze nie zaobserwowali podobnych efektów po podaniu placebo. Sprawdzili także zależność pomiędzy spadkiem częstotliwości ataków a psychoaktywnymi efektami psylocybiny, lecz uzyskana korelacja nie była istotna statystycznie. Podsumowując – rezultaty badania ujawniły, że jednorazowe przyjęcie niedużej dawki psylocybiny, ale nie placebo, istotnie zmniejsza objawy migrenowych bólów głowy.
Żaden ze środków dostępnych obecnie na rynku nie redukuje symptomów migreny już po jednorazowym zażyciu. Rezultaty eksperymentu dr. Schindler pokazują, że psylocybina ma taki potencjał. Niemniej jednak, zanim ostateczne wnioski zostaną wyciągnięte, niezbędne jest przeprowadzenie kolejnych badań. Przede wszystkim kluczowe jest poznanie neuronalnego źródła efektów psylocybiny. Jednym z nich może być receptor 5-hydroksytryptaminowy (5-HT)2A, z którym łączą się zarówno molekuły serotoniny, jak i dietyloamidu kwasu lizergowego (LSD) oraz właśnie psylocybiny.