Kobiecy orgazm od wielu lat był w kulturze tematem tabu. Kobieca przyjemność z seksu była marginalizowana, a w skrajnych przypadkach wręcz demonizowana. Uważano, że “przyzwoite” kobiety nie powinny odczuwać popędu seksualnego. Nawet do tej pory, w różnych miejscach świata, praktykuje się rytuały obrzezania, czyli po prostu okalecza się kobiety, by ograniczyć ich popęd seksualny i zapobiegać „niemoralnym” zachowaniom. Na razie istnieje niewiele badań, które badają kobiecy orgazm. Jest to ogromnym problemem, ponieważ badania wykazały, że orgazmy pełnią istotną rolę w funkcjonowaniu seksualnym kobiet – są ważne dla dobrego samopoczucia kobiety, jej prawidłowego funkcjonowania, ogólnej satysfakcji odczuwanej z życia oraz komfortu psychicznego i fizycznego.
To, czy kobieta odczuwa przyjemność, zależy w dużej mierze od tego, czy potrafi wsłuchać się w swoje ciało i zauważyć, co ono próbuje jej przekazać. Organizm daje znać na różne sposoby – czasem jest to oczywiste, jak pragnienie czy ból, ale innym razem subtelniejsze, jak ucisk w brzuchu przed stresującą sytuacją albo szybsze bicie serca, kiedy dzieje się coś emocjonującego. Ta umiejętność słuchania własnego ciała, zwana interocepcją, pomaga lepiej rozumieć własne potrzeby i reagować na nie w odpowiednim momencie. Ze sferą seksualności jest dokładnie tak samo. Im lepiej wyczuwa się sygnały płynące z ciała, tym łatwiej się rozluźnić, skupić na chwili i czerpać z niej prawdziwą przyjemność.
Dr Megan Klabunde z Uniwersytetu Essex, razem ze studentką Emily Dixon, postanowiły sprawdzić, czy kobiety, które mają większą świadomość tego, co odczuwa ich ciało, mają częstsze i bardziej satysfakcjonujące orgazmy. Badaczki zaprosiły do badania ponad 300 kobiet. Wypełniły one internetowy kwestionariusz dotyczący orgazmów – doświadczanych zarówno podczas seksu z partnerem, jak i solo – oraz poziomu świadomości własnego ciała.
Wyniki badań wykazały, że kobiety czerpią więcej przyjemności z masturbacji niż z interakcji z partnerem. Świadczy o tym fakt, że podczas samodzielnej stymulacji częściej osiągają orgazmy, ale też czerpią z nich większą satysfakcję. Udowodniono również, że kobiety, które bardziej potrafią skupić się na swoich wewnętrznych przeżyciach, są bardziej usatysfakcjonowane i przeżywają orgazm częściej – zarówno solo, jak i w stosunku partnerskim. Badanie pokazuje, że większa koncentracja na sobie, swoich potrzebach i swoim ciele, a nie na oczekiwaniach partnera, znacząco polepsza jakość i zwiększa ilość orgazmów.
Kobiecy orgazm powinien być czymś o czym mówi się otwarcie. Im lepiej kobieta zna swoje ciało i potrafi skupić się na własnych odczuciach, tym większa jest szansa, że jej życie intymne będzie lepsze. A to nie sprowadza się tylko do przyjemności – wpływa też na samopoczucie, pewność siebie i jakość relacji. Kiedy kobieta czuje się dobrze sama ze sobą, łatwiej buduje bliskość, otwarcie mówi o swoich potrzebach i czerpie więcej radości życia. To wszystko sprawia, że relacje są bardziej harmonijne, a obie strony bardziej zadowolone. I choć może się wydawać, że to indywidualna sprawa każdej osoby, w rzeczywistości ma wpływ na coś znacznie większego – bo szczęśliwi ludzie tworzą lepsze, mniej sfrustrowane społeczeństwo.