Pewnym problemem związanym z interpretacją wyników badań nad chorobą Alzheimera jest brak jednolitych kryteriów do jej oceny przyjmowanych przez naukowców. Opisując ją, przyjmuje się często poziom patologicznej formy beta-amyloidu, stężenie białka tau lub natężenie objawów demencji. Wyniki eksperymentalnych terapii oparte na różnych danych trudno jest ze sobą porównywać.W 2011 roku amerykańskie organizacje zajmujące się badaniami na tym polu – Narodowy Instytut Starzenia (NIA, ang. National Institute on Aging) i Stowarzyszenie Alzheimera (AA, ang. Alzheimer’s Association) – opracowały oddzielne zalecenia diagnostyczne dla każdej z trzech faz tego schorzenia: przedklinicznej, łagodnych zaburzeń poznawczych i otępienia występującego w dalszym przebiegu choroby. W związku z postępem naukowym, który dokonał się od tego czasu postanowiono do tych ustaleń wprowadzić pewną aktualizację.
Nowe wytyczne noszą nazwę “Ramy Badawcze NIA-AA” (ang. NIA-AA Research Framework) i opierają się na wartościach określonych biomarkerów. Takie podejście sprawia, że choroba Alzheimera nie będzie już definiowana jako zespół objawów, ale jako schorzenie biologiczne. Same zaś biomarkery pogrupowane zostały na trzy kategorie: związane z odkładaniem się złogów beta-amyloidu (A), związane z patologicznym białkiem tau (T) oraz związane z neurodegeneracją (N).
Pojawiają się również dwa nowe pojęcia. Pierwszym z nich jest “patologiczna zmiana Alzheimera” (ang. Alzheimer’s pathologic change), występująca wówczas, gdy zaobserwuje się odkładanie złogów beta-amyloidu, ale wartość biomarkera T jest prawidłowa. Gdy oba te parametry wskazują na stan patologiczny, mówi się o chorobie Alzheimera. Te dwa stany nie są jednak odrębnymi jednostkami – oba należą do “kontinuum Alzheimera” (ang. Alzheimer’s continuum). Diagnostyka odbywa się tu niezależnie od objawów klinicznych, takich jak upośledzenie pamięci, które oceniane są oddzielnie. W związku z tym diagnoza nie będzie brzmiała “łagodne zaburzenia poznawcze z powodu choroby Alzheimera”, ale “choroba Alzheimera z łagodnymi zaburzeniami poznawczymi”. Wyraża to przekonanie, że choć upośledzenie zdolności kognitywnych współwystępują z chorobą alzheimera, niemożliwe jest jednoznaczne stwierdzenie czy wynikają właśnie z niej, czy też ze schorzeń towarzyszących.
Taka zmiana kryteriów diagnostycznych będzie bardzo korzystna szczególnie z punktu widzenia badań klinicznych. Opracowanie uniwersalnego sposobu opisywania stanu pacjentów byłoby dużym ułatwieniem jeśli chodzi o komunikację między zespołami z różnych krajów. Pozwoliłby on na łatwiejsze i bardziej precyzyjne porównywanie skuteczności różnego rodzaju eksperymentalnych terapii. Możliwe byłoby też zdiagnozowanie choroby jeszcze przed wystąpieniem objawów klinicznych i opisanie zmian. W dalszej zaś perspektywie taki system pozwoliłby na bardziej elastyczne dopasowanie leczenia dla konkretnych pacjentów.
Wiele chorób opisywanych jest poprzez analizę specyficznych biomarkerów, jak poziom glukozy we krwi przy cukrzycy czy gęstość mineralna kości przy osteoporozie. W przypadku choroby Alzheimera takimi biomarkerami są właśnie beta-amyloid i białko tau. Choć nie udowodniono jednoznacznie związku przyczynowo-skutkowego między odkładaniem się ich złogów w neuronach a wystąpieniem tego schorzenia, ich obecność jest dla niego specyficzna. W chwili obecnej Ramy Badawcze NIA-AA nie są rekomendowane dla rutynowej praktyki medycznej, nie wykluczone jednak, że z czasem zaczną być przydatne także w tej sferze.