Przerwanie rdzenia kręgowego wskutek urazu prowadzi niekiedy do całkowitego paraliżu poniżej miejsca uszkodzenia. W samych tylko Stanach Zjednoczonych problem ten dotyczy ponad 1,25 mln osób. Naukowcy od wielu lat próbują znaleźć skuteczny sposób na to, by przywrócić osobom sparaliżowanym władzę w nogach. Jednak odbudowanie przerwanych połączeń nerwowych biegnących w rdzeniu kręgowym jest niezwykle trudne.
Naukowcy z Kentucky Spinal Cord Injury Research Center na University of Louisville zastosowali nowe podejście terapeutyczne. W badaniu wzięli udział czterej pacjenci z urazami rdzenia kręgowego na wysokości szyi i klatki piersiowej. Otrzymali oni specjalne elektrody, które wszczepiono chirurgicznie na powierzchni opony twardej, na wysokości odcinka lędźwiowego i krzyżowego kręgosłupa. Ich zadaniem było przekazywanie impulsów elektrycznych i stymulowanie mięśni nóg, aby umożliwić pacjentom samodzielne chodzenie.
Po wszczepieniu elektrod i upływie okresu rekonwalescencji po zabiegu, ochotnicy poddani byli wielotygodniowemu treningowi, który obejmował ponowną naukę stania, chodzenia na bieżni oraz po ziemi. Towarzyszyła mu stymulacja elektryczna, która umożliwiała pacjentom pewną kontrolę nad mięśniami nóg. Gdy próbowano wyłączyć elektrody, poruszanie tymi kończynami na powrót stawało się niemożliwe.
Po zakończeniu treningów dwóch pacjentów było w stanie chodzić po ziemi. U pierwszego z nich – 35-letniego mężczyzny, który doznał obrażeń w wyniku wypadku na rowerze górskim – rdzeń kręgowy został przerwany na wysokości odcinka szyjnego kręgosłupa. W sumie 85 tygodni codziennego treningu pozwoliło mu chodzić przy wykorzystaniu poręczy lub przy asyście dwóch osób, pomagających mu utrzymać równowagę. Zaobserwowano, iż był on w stanie poruszać nogami jedynie wtedy, gdy w jego mózgu powstawała mentalna intencja chodzenia. Zapisy elektromiograficzne (EMG), rejestrowane przy zamiarze chodzenia po ziemi i wkroczenia na bieżnię także różniły się u tego pacjenta. Pod koniec treningu był w stanie, podczas 1-godzinnej sesji, przejść w sumie 362 m, zaś jednorazowo, bez odpoczynku ok 90 m.
Drugim z pacjentów była kobieta, która w wieku 23 lat brała udział w wypadku samochodowym, w czasie którego doszło u niej do przerwania rdzenia kręgowego na wysokości pierwszego kręgu piersiowego. Po około 27 tygodniach była ona w stanie chodzić po ziemi bez pomocy trenera. Mogła też samodzielnie stać przez okres 50 minut, przytrzymując się jedynie elastycznych taśm, zaś bez jakiegokolwiek wspomagania – przez 7-10 sekund.
Pozostałym dwóm ochotnikom nie udało się osiągnąć tak spektakularnych wyników. Jednak i u nich kontrola nad ciałem uległa poprawie – po zakończeniu eksperymentu byli oni w stanie samodzielnie siedzieć i stać. Powody, dla których nie mogli oni chodzić, wciąż są badane.
Jedną z trudności, z którymi borykają się naukowcy szukający sposobu na przywrócenie władzy w nogach osobom z uszkodzonym rdzeniem kręgowym jest fakt, że w miejscu urazu powstaje blizna, która niekiedy uniemożliwia przekazywanie impulsów nerwowych. Rozwiązanie zastosowane przez specjalistów z University of Louisville nie naprawia wprawdzie tych uszkodzeń, ale pozwala na ich ominięcie. Otrzymane przez nich wyniki napawają optymizmem – być może jest to szansa dla osób sparaliżowanych na odzyskanie samodzielności.