W ludzkim mózgu istnieje skomplikowany system kontrolujący łaknienie. W jego skład wchodzi część mózgu nazywana podwzgórzem. Komórki nerwowe tej struktury mogą odbierać informacje na temat stanu odżywienia organizmu. Informacja ta przekazywana im jest przez różnego rodzaju hormony i cząsteczki. W zależności od tego, jaki sygnał otrzymują, komórki nerwowe podwzgórza hamują bądź pobudzają apetyt. Jeżeli wykryją na przykład leptynę, która produkowana jest przez tkankę tłuszczową, to hamują uczucie głodu.
Inną cząsteczką, która oddziałuje na neurony budujące podwzgórze jest urydyna. Jest ona związkiem chemicznym z grupy nukleozydów. W literaturze naukowej wymieniana jest najczęściej jako składnik budulcowy kwasu rybonukleinowego, który pozwala m.in. na przetłumaczenie informacji genetycznej zawartej w ludzkich komórkach na sekwencję aminokwasów budujących białka. Wyniki ostatnich badań naukowych rzucają więcej światła na rolę urydyny w kontrolowaniu równowagi energetycznej organizmu. Naukowcy udowodnili, że poziom opisywanego związku u myszy znacząco wzrasta na czczo, maleje zaś po zjedzeniu posiłku. Dodatkowo ufosforylowana forma urydyny stymuluje neurony podwzgórza pobudzające apetyt. Czy taka regulacja apetytu za pomocą urydyny istnieje u ludzi? Na to pytanie postanowili odpowiedzieć naukowcy z Niemiec.
Przeprowadzili oni doświadczenia na zdrowych osobach o prawidłowej masie ciała. Codziennie rano o godzinie 8:00 uczestnicy dostawali placebo w formie pigułki bądź pigułkę zawierającą 0,5 g lub 1 g prekursora urydyny. Przez cały dzień mieli oni nieograniczony dostęp do posiłków w formie bufetu. Co dwie godziny naukowcy pobierali od uczestników próbki krwi. Oznaczali w nich poziom urydyny, a także glukozy i leptyny. Co godzinę, za pomocą specjalnie opracowanej skali, sprawdzali poziom odczuwanego przez nich głodu. Dodatkowo określali ilość kalorii spożywanych przez uczestników.
Okazało się, że podwyższony poziom urydyny we krwi związany był ze zwiększonym odczuwaniem głodu u uczestników, którzy otrzymali placebo. Poziom urydyny spadał u nich po spożyciu posiłku. Podanie badanym prekursora urydyny w dawce 0,5 g zwiększało uczucie głodu, co skutkowało spożyciem większej ilości kalorii w porównaniu do grupy, która otrzymała placebo. Dostarczenie prekursora urydyny nie wpływało na poziom leptyny i insuliny, mimo zwiększania uczucia głodu. Co ciekawe, pigułka zawierająca 1 g prekursora urydyny nie pobudzała apetytu u badanych. Podnosiła natomiast poziom urydyny w ich krwi znacznie powyżej fizjologicznego poziomu.
Autorzy pracy wnioskują na podstawie otrzymanych wyników, że urydyna oddziałuje na neurony podwzgórza na zasadzie ujemnego sprzężenia zwrotnego. Jej podwyższony poziom pobudza apetyt, a więc może ona hamować neurony redukujące łaknienie. Być może w przyszłości urydyna będzie stosowana u osób z zaburzeniami odżywiania. W takich zaburzeniach ważną rolę odgrywa też aspekt psychologiczny. Niektóre osoby kompulsywnie objadają się, na przykład w odpowiedzi na stres, mimo braku uczucia głodu. Kolejne badania nad wpływem urydyny na nasilenie łaknienia powinny uwzględnić osoby mierzące się z opisanymi powyżej problemami.