Zespół stresu pourazowego (PTSD, ang. posttraumatic stress disorder) jest dość poważnym problemem dla osób, które doświadczyły w swoim życiu jakichś traumatycznych wydarzeń. Schorzenie to jest niejednokrotnie męczy również żołnierzy. Od samego początku służby są oni niejako na nie skazani, a po powrocie z wojny do domu nie są w stanie zazwyczaj normalnie funkcjonować.
PTSD klasyfikowane jest jako zaburzenie lękowe, a w jego przebiegu wyróżnić można trzy grupy objawów. Do pierwszej zaliczają się koszmary senne oraz ciągłe wspominanie minionego wydarzenia. Do drugiej grupy należy głównie uczucie strachu, gdy osoba cierpiąca znajdzie się ponownie w miejscu traumatycznego wydarzenia. Najważniejszymi objawami są jednak przewlekłe symptomy fizyczne, takie jak np. nadpobudliwość, problemy z koncentracją oraz snem, a także drażliwość czy nawet omdlenia. Niejednokrotnie odnotowuje się również, że osoby cierpiące na to schorzenie załamują się do tego stopnia, że popełniają samobójstwo.
W związku z tym przy współpracy z Wake Forest Baptist Medical Center wojsko amerykańskie już od dawna poszukuje skutecznego sposobu, aby niwelować symptomu towarzyszące PTSD. Efektem przeprowadzonych prac jest opracowanie nowatorskiej metody, polegającej na “słuchaniu fal mózgowych”.
Technika odkryta przez amerykańskich naukowców nazwana została HIRREM (high-resolution, rational, resonance-based, electroencephaling mirroring). Początkowo przy użyciu EEG skanowany jest mózg pacjenta cierpiącego na zespół stresu pourazowego. Następnie zarejestrowane fale mózgowe są przekształcane w dźwięk. W końcowym etapie terapii powstała muzyka zostaje z kolei odtworzona pacjentowi.
Z przeprowadzonych badań wynika, że metoda ta posiada wysoki potencjał leczniczy. Okazało się bowiem, że osoba, u której zdiagnozowano PTSD poprzez słuchanie swoich fal mózgowych jest w stanie się wyciszyć i uspokoić. Odtwarzana muzyka dociera do mózgu i gdy jest ona chaotyczna, ośrodkowy układ nerwowy od razu zdaje sobie sprawę, że występuje w nim zbyt dużo myśli i stara się je ograniczyć. Automatyczna redukcja aktywności komórek nerwowych skutkuje z kolei odzyskaniem równowagi wewnętrznej.
Zastosowanie tej techniki przyniosło pozytywne efekty u wszystkich badanych osób. Osiemnastu pacjentów przez 12 dni słuchało w formie dźwiękowej swoich fal mózgowych. Sesje te powtarzane były w każdym przypadku maksymalnie 20 razy. Po zakończeniu próby klinicznej odnotowano całkowitą redukcję praktycznie wszystkich objawów. Okazało się również, że metoda HIRREM jest pomocna w przypadku osób cierpiących na PTSD od wielu lat. Dzięki tej technice wyleczony został bowiem pacjent, który chorował 25 lat.
Niewielka liczba przebadanych osób oraz brak odniesienia do próby na grupie kontrolnej sprawia, że wyniki badań są niemiarodajne i wymagają dokładniejszego potwierdzenia. Naukowcy są jednak pełni entuzjazmu i wskazują, że opracowana przez nich technika leczenia zespołu stresu pourazowego jest bardzo pomocna i może już wkrótce zrewolucjonizować terapię pacjentów ze zdiagnozowanym PTSD. Może więc okazać się prawdziwym panaceum, szczególnie dla żołnierzy, którzy często po powrocie ze służby nie są w stanie funkcjonować i odnaleźć się w normalnym świecie.
Naukowcy już teraz planują przeprowadzenie większej liczby badań i chcą starać się o włączenie techniki HIRREM do leczenia objawów pacjentów z zespołem stresu pourazowego oraz do zwalczania u nich większości objawów tego schorzenia.