Nadużywanie alkoholu stanowi problem na skalę światową. W 2010 roku wykazano, że w 80% przypadków uzależnienie od alkoholu poprzedzone było występowaniem fobii społecznej. Informacja ta jest niezwykle istotna, szczególnie biorąc pod uwagę możliwość klasyfikowania nieśmiałości jako podklinicznej postaci fobii społecznej. O ile bowiem zaburzenie to dotyczy jedynie ok. 4% populacji, osoby nieśmiałe to stanowią jej 20-48%. Mimo to literatura naukowa poświęca jej znacznie mniej uwagi niż fobii społecznej.
Badacze z brytyjskich ośrodków University College London i University of Exeter przeprowadzili badanie mające na celu ocenę wpływu alkoholu na poziom lęku i niepokoju – zarówno podczas jego spożywania, jak i następnego poranka. Substancja ta wykazuje bowiem pewien agonistyczny wpływ na neuroprzekaźnictwo GABA-ergiczne. Wyniki badań z wykorzystaniem modeli zwierzęcych udowodniły, że stymuluje ona aktywność tego neuroprzekaźnika w obrębie ciała migdałowatego, związanego z kontrolą odpowiedzi na bodźce wywołujące strach i lęk. Efekt ten może stanowić podstawę związku nadużywania alkoholu z fobią społeczną lub nieśmiałością.
W badaniu wzięło udział 97 osób w wieku 18-53 lata, o niskim oraz wysokim poziomie nieśmiałości, ale nie spełniających kryteriów diagnostycznych dla fobii społecznej. Uczestników podzielono na dwie grupy, z których jedna miała pozostać trzeźwa, zaś druga mogła spożywać alkohol w dowolnych ilościach. Ok. godziny 18.00 wszyscy wypełnili kwestionariusz dotyczący poziomu niepokoju i stanów lękowych, zostali również zbadani alkomatem. Procedurę tę powtórzono jeszcze dwukrotnie: o 22.00 i następnego dnia o 10.00. Ochotnicy spędzili wieczór na normalnych kontaktach społecznych, w dobrze znanym sobie otoczeniu. Osoby spożywające alkohol zostały poproszone o oszacowanie całkowitej jego ilości.
Wyniki testów przeprowadzonych późnym wieczorem wykazały, że spożycie alkoholu wyraźnie wpłynęło na zmniejszenie poziomu niepokoju u osób nieśmiałych, w stosunku do tych wykonanych o godzinie 18.00. Jednakże rezultaty otrzymane podczas ostatniej sesji, o godzinie 10.00, wskazały na znacząco wyższy poziom lęku niż na początku. Różnica widoczna była szczególnie u osób z wysokim wskaźnikiem nieśmiałości. Natomiast osoby, które poprzedniego wieczoru nie spożywały alkoholu, wykazały podobny, niski poziom lęku.
Zjawisko wzrostu poziomu niepokoju następnego ranka po spożyciu alkoholu w kulturze popularnej nosi nazwę “hangxiety”, powstałą z połączenia angielskich słów “hangover” (kac) i “anxiety” (lęk). Ponieważ z oszacowań uczestników wynikało, iż w obu grupach (z wysokim i niskim poziomem nieśmiałości) ilość spożytych jednostek alkoholu była podobna, można przypuszczać, że czynnik ten nie miał wpływu na intensywność doznawanego niepokoju.
“Wiemy, że wielu ludzi pije, aby złagodzić niepokój odczuwany w sytuacjach społecznych – mówi prof Celia Morgan z University of Exeter, współautor badania. – Ale te wyniki sugerują, że może się to odbić następnego dnia, a bardziej nieśmiałe osoby będą częściej doświadczać tego, czasami wyniszczającego, aspektu kaca.”
Z uwagi na fakt, iż eksperyment został przeprowadzony z udziałem osób nieśmiałych, ale nie wykazujących objawów klinicznej fobii społecznej, jego wyniki wydają się mieć istotne przełożenie na rzeczywistość. Pozwalają bowiem zwrócić uwagę na pewne mechanizmy i zależności, które mogą pomóc w zapobieganiu alkoholizmowi oraz w terapiach uzależnień.