Choroby neurodegeneracyjne powoli wyniszczają ośrodkowy układ nerwowy, prowadząc do obumierania neuronów i zanikania niektórych struktur mózgu. Wspólną cechą tych schorzeń jest tendencja do gromadzenia się w komórkach nerwowych określonych białek, których cząsteczki łączą się ze sobą, tworząc agregaty o szkodliwym działaniu. Wraz ze wzrostem średniego wieku populacji, częstość diagnozowania chorób neurodegeneracyjnych staje się coraz większa. Dlatego też niezwykle istotne jest opracowywanie leków, które pozwolą na ich skuteczną terapię.
Naukowcy, oprócz poszukiwania nowych substancji, chętnie sięgają także po te, których bezpieczeństwo w stosowaniu przez ludzi zostało już wcześniej potwierdzone. Dlatego też pod lupę często brane jest nie analizowane do tej pory działanie dostępnych już na rynku leków. Jeśli bowiem okazuje się, że mają one także inne korzystne działanie, ich droga do innych zastosowań klinicznych jest znacznie krótsza niż w przypadku całkowicie nowych substancji.
Zespół badawczy z Wielkiej Brytanii zainteresował się wykazanym w badaniach epidemiologicznych związkiem między stosowaniem felodypiny (leku na nadciśnienie) a zmniejszonym ryzykiem rozwinięcia się choroby Parkinsona. W celu zbadania działania tej substancji wykorzystali organizmy modelowe: danio pręgowane wykazujące cechy depresji oraz myszy z mutacjami genetycznymi powodującymi choroby Huntingtona i Parkinsona.
Podczas badań z wykorzystaniem myszy często stosuje się dawki znacznie przekraczające te stosowane terapeutycznie u ludzi. Tym razem jednak naukowcy kontrolowali stężenie felodypiny w osoczu zwierząt, aby było ono jak najbardziej zbliżone do tego, jakie osiągane jest u ludzi podczas normalnego stosowania leku.
Dane otrzymane przez brytyjski zespół świadczą o tym, że felodypina oddziałuje na neurony, stymulując proces autofagii, a dzięki temu – także usuwanie szkodliwych form huntingtyny, alfa-synukleiny i białka tau.
“W tym badaniu po raz pierwszy wykazaliśmy, że zatwierdzony już lek może spowolnić gromadzenie się szkodliwych białek w mózgach myszy, przy zastosowaniu niewielkich dawek mających na celu naśladowanie obserwowanego u ludzi stężenia leku – mówi prof David Rubinsztein, współautor badania. – W rezultacie lek był w stanie spowolnić postęp tych potencjalnie niszczących warunków i wierzymy, że należy go przetestować u pacjentów.”
Choć wyniki eksperymentu budzą spore nadzieje, zanim felodypina będzie mogła zostać zastosowana w leczeniu chorób neurodegeneracyjnych u ludzi, niezbędne są dalsze badania. Brakuje bowiem danych dotyczących przedostawania się tego leku przez ludzką barierę krew-mózg oraz jego działania na ludzki układ nerwowy. Należy też wziąć pod uwagę możliwe skutki uboczne i dawkowanie, szczególnie u pacjentów starszych, u których leczenie jest wolniejsze. Autorzy są jednak nastawieni optymistycznie i wierzą w pozytywne rezultaty dalszych badań.