Zachodnia medycyna stosuje ekstrakty z konopi w leczeniu drgawek od XIX wieku. Jednak prohibicja wprowadzona w latach 60. XX wieku sprawiła, że postęp badań naukowych w dziedzinie medycznych konopi zwolnił. Dopiero w ostatniej dekadzie konopie częściowo wróciły do łask, a ich prozdrowotne efekty – do zagadnień, które badają naukowcy. Profesor Jonathon Arnold z Lambert Initiative for Cannabinoid Therapeutics i Sydney Pharmacy School bada wpływ konopi na zdrowie układu nerwowego. Jego najnowszy eksperyment przyniósł przełomowe wyniki, opublikowane na łamach czasopisma ‘British Journal of Pharmacology’. Udało mu się bowiem zidentyfikować składnik konopi, który odpowiada za ich działanie antyepileptyczne.
Jego pracę w dużej mierze umożliwili Barry i Joy Lambert, którzy w 2015 roku przekazali Uniwersytetowi w Sydney gigantyczną dotację, prosząc o zintensyfikowanie zaawansowanych badań naukowych nad medyczną marihuaną i terapeutykami kannabinoidowymi. Wnuczka tej hojnej pary, Katelyn, cierpi bowiem na zespół Draveta – nieuleczalne schorzenie genetyczne, które wywołuje ostrą formę epilepsji oraz zakłóca rozwój motoryczny i umysłowy. W przypadku większości chorych konwencjonalne leczenie nie przynosi oczekiwanych rezultatów. Tak też było w przypadku Katelyn, której zdrowie poprawiło się dopiero, gdy do terapii włączony został ekstrakt z konopi. Sprawiło to, iż Lambertowie stali się zagorzałymi zwolennikami medycznej marihuany oraz postanowili wspierać badania nad jej potencjałem terapeutycznym, szczególnie w przypadku epilepsji.
W 2015 roku Lambert Initiative rozpoczęła program badań przedklinicznych nad potencjałem terapeutycznym konopii w epilepsji. Jego podstawowym celem jest określenie, w jaki sposób ekstrakt z tej rośliny, która zawiera setki bioaktywnych cząsteczek, przynosi efekty antykonwulsyjne. Badania prowadzone w jego ramach mają na celu systematyczne sprawdzenie, czy pojedyncze kannabinoidy tworzące konopie mogą łagodzić drgawki w mysim modelu zespołu Draveta. Wyniki najnowszego eksperymentu ujawniły, że takie działanie wykazują trzy kannabinoidy. Wszystkie są kwasami kannabinoidowymi, które często wchodzą w skład ekstraktów z konopi, stosowanych w leczeniu osób z padaczką. Jeden z nich, kwas kannabigerolowy (CBGA), żartobliwie nazywany bywa “matką wszystkich kannabinoidów”, ponieważ jest prekursorem niezbędnym do produkcji bardziej znanych substancji, takich jak kannabidiol (CBD) i tetrahydrokannabinol (THC).
“Konopie zawierają dużą ilość kwasów kannabinoidowych, lecz do tej pory naukowcy nie zwracali na nie zbyt dużej uwagi. Wyniki naszego badania zmieniają ten stan rzeczy i skłaniają do kolejnych eksperymentów. Dopiero zaczynamy rozumieć ich potencjał terapeutyczny” – opowiada profesor Arnold.
Ponadto wyniki tego badania ujawniły, że CBGA okazał się skuteczniejszy w zmniejszaniu ataków drgawek niż CBD. Jednakże wysoka dawka tego kwasu przynosiła odwrotne rezultaty. Co więcej, naukowcy ustalili, że CBGA wpływa na wiele ośrodków nerwowych istotnych z perspektywy leczenia epilepsji. Zespół prowadzi kolejne badania, by odkryć niuanse działania konopi i ulepszyć istniejące terapie epilepsji.
“Zbadaliśmy właściwości kannabinoidów jeden po drugim, teraz zaś sprawdzamy, co dzieje się, gdy złożymy je wszystkie razem. Istnieje bowiem realna możliwość, iż wszystkie te kannabinoidy wykazujące działanie antypadaczkowe są najskuteczniejsze, gdy stosujemy je jednocześnie” – opowiada o planach i nadziejach naukowców z Lambert Initiative dr Lyndsey Anderson, autorka badania.
Podsumowując, australijskim naukowcom udało się ustalić, w jaki sposób ekstrakt z konopi zmniejsza częstotliwość napadów padaczki w syndromie Draveta. Przeprowadzili serię badań na modelu zwierzęcym, których wyniki wskazały trzy kwasy kannabinoidowe charakteryzujące się wysoką skutecznością w redukcji epilepsji. Jeden z nich – CBGA – jest prekursorem innych kannabinoidów. Te rezultaty, otrzymane dzięki hojności i wdzięczności rodziny Lambert, przynoszą nadzieję milionom dzieci dotkniętych tą nieuleczalną formą epilepsji oraz ich rodzinom.