Epilepsja jest poważnym schorzeniem o podłożu neurologicznym, na który cierpi prawie 50 milionów osób na całym świecie (według danych Światowej Organizacji Zdrowia). Pacjenci ze zdiagnozowaną padaczką, oprócz charakterystycznych dla tej choroby napadów, dość często doświadczają również pogorszenie funkcji poznawczych oraz pamięci, a także wahań nastroju. Niekiedy pojawiają się u nich nawet myśli samobójcze, gdyż choroba znacznie obniża jakość ich życia i czasami uniemożliwia wykonywanie codziennych zadań. Ponadto 40% osób chorych jest opornych na leczenie standardowymi lekami, a w niektórych przypadkach pojawiają się również przeciwwskazania do przeprowadzenia zabiegu chirurgicznego.
W roku 2010 pojawiła się nowa nadzieja dla pacjentów ze zdiagnozowaną epilepsją. Naukowcy wykazali bowiem, że pomocna w leczeniu tej choroby może być głęboka stymulacja jądra przedniego wzgórza. Kolejne badania miały na celu sprawdzenie czy równie skuteczne w tym przypadku może okazać się stymulowanie innych głęboko położonych struktur mózgowych. Największym osiągnięciem medycyny przy opracowaniu tej terapii leczenia padaczki jest to, że zabieg ten jest nieinwazyjny i ogranicza ryzyko niepożądanych efektów w stosunku do operacji chirurgicznej.
Pacjenci cierpiący z powodu epilepsji dość często doświadczają charakterystycznych napadów padaczkowych, które z kolei są wynikiem patologicznego wyładowania bioelektrycznego istoty szarej. Napady mają różny przebieg, jednakże najczęściej dochodzi do wystąpienia drgawek z częściową lub całkowitą utrata przytomności. Świadomość osób chorych, że w każdej chwili może u nich pojawić się opisany wcześniej napad, w sposób znaczący wpływa negatywnie na ich samopoczucie i obniża jakość ich życia.
W przeprowadzonych dotychczas badaniach sprawdzono efekt głębokiej stymulacji jądra przedniego wzgórza (ang. anterior nucleus of thalamus), jądra centralnego pośrodkowego wzgórza (ang. centormedian thalamic nucleus), przyśrodkowych części płata skroniowego (ang. mesial temporal lobe), jądra niskowzgórzowego (ang. subthalamic nucleus) oraz móżdżku. Wyniki uzyskane w wykonanych próbach klinicznych są bardzo obiecujące, jednakże ze względu na niedoskonałą metodologię, konieczne jest ich powtórzenie.
Odkrycie to jest jednak już teraz jest dużą nadzieją dla osób chorych na lekooporną epilepsję oraz dla pacjentów, u których nie można przeprowadzić zabiegu chirurgicznego. Tempo w jakim prowadzone są badania w tym zakresie wskazuje z kolei, że już niedługo głęboka stymulacja mózgu nie będzie tylko terapią wspomagającą, ale zyska status metody niezależnej i prawdopodobnie jej zastosowanie będzie skutkować całkowitym wyleczeniem pacjentów.