Dysleksja to zaburzenie poznawcze, które wiąże się z trudnościami w przyswajaniu informacji wzrokowej. Dotyka ono około 20% populacji i jest najpowszechniejszym zaburzeniem uczenia się. Pozostałe to np. dysgrafia lub dyskalkulia, które często towarzyszą dysleksji. Problem z przyswajaniem wiedzy nierzadko przekłada się na trudności zawodowe, poczucie niespełnienia lub rozwój depresji. Przyczyny występowania tych zaburzeń nie są znane. Naukowcy z Centre for Autism na University of Reading w Wielkiej Brytanii postanowili zbadać, jak osoby dotknięte dysleksją przetwarzają informacje wzrokowe. Wyniki ich pracy zostały opisane na łamach prestiżowego czasopisma Journal of Neuroscience.
W badaniu wzięło udział 100 dzieci w wieku od 6 do 14 lat. U połowy z nich została zdiagnozowana dysleksja. Uczestnicy mieli zidentyfikować ruch bodźca złożonego z wielu poruszających się punktów. Aktywność ich mózgów podczas wykonywania tego zadania rejestrował system EEG. Dzięki temu naukowcy mogli porównać przetwarzanie informacji wzrokowej u dyslektyków i standardowo uczących się dzieci zarówno na poziomie behawioralnym, jak i neuronalnym. Wyniki ujawniły, że dyslektycy potrzebowali więcej czasu na podjęcie decyzji i częściej popełniali błędy niż osoby z grupy kontrolnej. Co więcej, naukowcom udało się ustalić neuronalne korelaty tych trudności percepcyjnych. W trakcie podejmowania decyzji percepcyjnej w korze ciemieniowej mózgu można zaobserwować charakterystyczny sygnał, zwany “akumulacją dowodów”. Przypuszczalnie odzwierciedla on aktywność komponentów sieci neuronowej zaangażowanej w zarządzanie zasobami uwagowymi. W przypadku dyslektyków sygnał ten miał niższą częstotliwość niż u dzieci z grupy kontrolnej, przez co postęp akumulacji dowodów przebiegał wolniej.
Rezultaty tego badania ujawniły neuronalny mechanizm, który prawdopodobnie powoduje spowolnienie przetwarzania informacji wzrokowej, a co za tym idzie – trudności z czytaniem. Ta wiedza może przyczynić się do stworzenia skutecznej terapii tego dotkliwego zaburzenia poznawczego. Okazuje się bowiem, iż problemy z czytaniem wynikają z atypowego przetwarzania wszelkich bodźców wzrokowych, a nie tylko liter czy liczb. Ponadto dyslektycy nie tylko widzą inaczej, lecz także podejmują decyzje wizualne w nietypowy sposób.
Autorzy podkreślają, że kolejne badania są niezbędne, by ustalić, jak można zredukować deficyty w przetwarzaniu informacji wzrokowej i podejmowaniu decyzji zaobserwowane u dyslektyków. Dzięki nim naukowcy sprawdzą, czy np. ćwicząc ogólną percepcję wzrokową, możemy pomóc dzieciom dotkniętym dysleksją w nauce czytania. Okaże się także, czy odmienne przetwarzanie informacji wzrokowej w istocie jest przyczyną trudności w uczeniu się.